Małżeństwo czy sponsoring?
Jest takie przysłowie, które mówi, że małżeństwo to nie ogłoszenie matrymonialne a nowoczesna forma prostytucji. I czasami faktycznie, zdarza się tak, że przymierze dwojga ludzi bardziej przypomina plac targowy, na którym najcenniejszą twarda walutą jest seks. Prostytucja matrymonialna przyjmuje różne formy. Począwszy od interesu życia, gdy kobieta wychodzi za mąż dla pieniędzy i interesuje ją tylko sponsoring. Mężczyzna sponsor ją utrzymuje, kupuje ciuchy, kosmetyki, płaci za fryzjera, kosmetyczkę, solarium. Ona ma tylko jeden obowiązek. Być zawsze gotowa na każde życzenie męża. Oboje są po równo zadowoleni z tego układu. Ona ma kasę, modne, markowe ubrania, czas tylko dla siebie. Czasu ma zresztą bardzo dużo dla siebie, bo on ciągle pracuje. On ma ładną, bardzo zadbaną żonę, którą może się pochwalić na firmowym przyjęciu przed kolegami, a do tego ma zawsze seks na zawołanie bez włóczenia się po burdelach, choć jakby się zastanowić, czy to drugie rozwiązanie nie wyszłoby mu znacznie taniej?